Gdzie kraj ten skąd pochodzę?
Kto po mnie mieszka tam?
Skąd we wspomnieniach burze wciąż mam?
A jeśli mam rodzinę
To może, czemu nie?
Ktoś za mną tęskni tam? Któż to wie?
Czemu w noce bezsenne
Me serce płomienne szaleje?
To jedna z chwil
Gdy uczucie prawdziwe ma głos
Czemu przez szkiełko patrzy?
I stopy kryje swe?
Czemu, gdy widzę go wstydzę się?
Czy to jest wielkie drzewo
Na którym łóżko ma?
Czy widzi z niego więcej niż ja?
Każde takie pytanie
To znów zamieszanie w mej głowie
I jak mam nazwać uczucie
Gdy jest blisko mnie?
Ref. Chcę poznać odpowiedzi
Mej drogi odkryć treść
By ku przyszłości
Przeszłość z sobą nieść
Jest szansa by pokazać
Co w sercu mam na dnie
Pragnę już poznać
To co czeka mnie
Wiedzieć to chcę
Ona jest wprost cudowna
I teraz pewność mam
Inna niż wszystkie, które już znam
Myślisz, że mnie polubi?
Czy nie wyglądam źle?
Może się nam ułoży, kto wie?
Każde takie pytanie
To znów zamieszanie w mej głowie
I jak mam nazwać uczucie
Gdy jest blisko mnie?
Ref. Chcę poznać odpowiedzi
Mej drogi odkryć treść
By ku przyszłości
Przeszłość z sobą nieść
Jest szansa by pokazać
Co w sercu mam na dnie
Pragnę już poznać
To co czeka mnie
Wiedzieć to chcę
Słońce śpi,
Możemy już być sami..
Świetlik jak,
Najdroższy kamień lśni..
Zostań tu,
Marzenia są dziś z nami,
Świat to Ja i Ty..
To czary kiedy jesteśmy razem Zmruż oczy pozwól być blisko mi
bo o tym od dawna
przecież marzę
cały świat to ja i ty
la lala lalala
w górze tyle gwiazd
la lala lalala
la la la lala
lalala lalala
Po spotkaniu mamy, 3 zwrotka:
Już po dniu, cicho tu.
Coraz wiecej gwazd.
Nuty w świat, niesie wiatr.
Słodko płynie czas.
Słońce śpi,
(Zawsze)
Możemy już być sami..
(Już będę z Tobą)
Świetlik jak,
(Jeszcze parę chwil/dni)
Najdroższy kamień lśni..
(Oto)
Zostań tu,
Marzenia są dziś z nami,
(Pamietaj)
Cały świat to Ja i Ty.
Tutaj na wyspie pozdrawia mnie toń,
Delfin wesoło potrąca mą dłoń,
Bryza niesie mój śpiew,
Tu mam dom pośród drzew...
W każdym braterską wyczuwam tu krew.
Tu możesz bawić się gdzie tylko chcesz,
I ślizgać się, bo zjeżdżalnie są też.
Potem zaraz już hop,
Trampolina i skok..
Bo tu przygada jest prawie o krok.
Słodkie Banany,
Piaskowe dywany,
I nic nie zastąpi tych chwil...
Zapach kokosa,
To raj jest dla nosa.
A potem ananas na grill.
Tutaj na wyspie jest radość i śmiech,
Loty na lianie,
I sen pośród drzew...
Z piasku babki tu rób,
Cały świat u Twych stóp..
Skarby czekają na każdej z Twych dróg.
Ja pójdę górą,
A ja znów doliną,
A ja mam podniebny swój szlak..
Rzekę przeskoczę,
I ja szczyt zdobędę,
A mnie tutaj, dobrze jest tak..
Tutaj na wyspie,
Jak w pięknym jest śnie.
W takiej gromadzie,
Przebywać się chce.
Magia tu raz po raz,
Z góry rzuca swój blask..
Tutaj na wyspie Radości jest czas.
Antonio:
Nie ma to jak nowy brzeg
Który wita nas
Po tygodniach pośród fal
Na coś nowego czas
Niech się przy widoku tym
Schowa cały świat
Starczy mi złocisty piach
I ten pachnący wiatr
To, co tu odkryję dziś
Ma tajemnicy smak
Kusi mnie ten ląd
Ta przygoda która czeka
To od losu znak
O dwa kroki stąd
Tika:
To nie jest słoń
Sagi:
To nie jest ptak
Tika:
Nie ryba to
Sagi:
Bo płetw mu brak
Azul:
A zamiast pierza skórę ma
Ro:
To coś wygląda tak jak... Ja!
Tika:
Jest Raczej złe
Sagi:
Więc myślę że
Tika:
Znikamy stąd
Azul:
Zabierzcie mnie
Tika:
Odwróćcie wzrok a pójdzie precz!
Ro:
To niecodzienna raczej rzecz
Antonio:
Dziwne jest uczucie to
Dziś poznałem je
Tak by się bez końca szłooo...!
Wsypcie to w jedzenie im
pójdą w sen jak w dym
A oskarżą dziewczę z wysp
Chcę ją zniszczyć tym!
Gdy wrócicie czeka was
Tutaj słodki los
Na talerzu będzie już
Wielki sera stos
My pożądamy bez końca sera
Śni nam po nocach się mozzarella
Resztki lubimy w spiżarni zbierać
Ser kochamy jeść
Ja chętnie wsunąłbym kęs cheddara
Ja bym się raczej o goudę starał
Mnie kreci dziś pokruszona feta
Tylko ser i cześć
Może mieć
W dziurach bok
Plaster lub
Cały blok
Ugryźć go
Mile to
Mniam, mniam, mniam, mniam, mniam
Ostry lub
Jeśli chcesz
Słodki być
Może też
Z solą lub
Raczej nie
Co tylko każdy chce
Za nasza pracę nie trzeba płacić
Kto chciałby forsę bez sensu tracić?
Bo najważniejsze dla naszych braci
Będzie sera smak
A kiedy miasto już noc otula
Nam po jelitach edamski hula
Bo słowo ser nas tak rozczula
Że aż słów mi brak
To nie jest kwestia spaczenia
Trzeba powiedzieć to raz
Bo wszystko dla podniebienia
Zrobi raz, dwa każdy z nas!
Och co za zapach
Och co za zapach
Och co za zapach, (mniam, mniam)
Och co za zapach, (mniam, mniam)
A kiedy skończy się to zadanie
To ważne, co się otrzyma za nie..
Ma na talerzu tu być śniadanie
Jak dla wyższych sfer
I to już koniec tej opowieści
Czas na podanie jadalnej treści
To tylko w głowach nam dziś szeleści
Dajcie nam już ser
Dajcie nam już ser (ser, ser...)
Na nią znów spojrzał on
Popatrz czyż nie piękna jest
Czego im jeszcze brak
Cóż za piękny dzień
Nie wie nikt kiedy los
Da prawdziwą miłość nam
Ona dwa kroki stąd
Może kryje się
Ma suknię cud
Fryzurę też
A kwiatów tyle ile chcesz
W mym oku nieproszona łza
W tym szczęściu udział mam i ja
Miodowy miesiąc rusza dziś
Spróbujmy w przyszłosć z nimi iść
To będzie ślub naprawdę na sto dwa!
Gdy się znów przyglądam światu
Inaczej wszystko widzę dziś
To co złe już za mną
Na przód trzeba iść
I wszystko dobrze się ułoży
W końcu na dzieci przyjdzie czas
Bo miłość ta złączyła dzisiaj nas
Przed nami są prawdziwe cuda
Które objawią się nieraz
Bo miłość ta złączyła dzisiaj nas
Bo miłość ta złączyła dzisiaj nas
Żyje ten kto pomagać chce,
więc z innymi dzielimy się
wszystko trzymać dla siebie to błąd
jeśli miejsca część oddasz to
nie oznacza że mniej masz go
za to bliskich poszerza się krąg
Miłość rośnie, wciąż przybywa jej
w sercu twym ją zawsze miej
To czary im więcej komuś jej dasz
tym więcej dla siebie jej także masz
ty moja Tika, a ja twoja Ro
nigdy przenigdy nie zmieni się to ...
Miłość rośnie, wciąż przybywa jej
w sercu twym ją zawsze miej, zawsze miej
Ogromniastych sukni tłok,
Co wirują pośród stu wstąrzek fal.
Upnij włosy w wielki kok,
Jeśli chcesz żeby przyjął Cię wielki bal!
Po co w niewygodnych ciuchach hasać,
Zwykłe wodorosty na swym ciele miej.
W dłoni możesz trzymać ananasa,
Weź owoce, i się śmiej!
Hm tak jest!
Szmatki nowe, coś na głowe!
Parasolke w rękę chwyć!
I wtedy śmiało na ten bal już idź!
Idealnie, Naturalnie!
Pośród wystrojonych lal!
Będziesz królową zabojujesz bal!
Lepiej już te gwiazdo zdejmij z głowy.
NIGDY!
Byłam raz na balu więc już wiem.
Taka trawka to krzyk mody nowy.
Tak, a jaki krzyk, ja wiem.
Ble!
NIE, TAK, TAK, NIE!
SMAK! SMAK! BRAK!
ŹLE! CHCE! JA! CHCE!
DOŚĆ!!
Wiele jest dobrego w twoich radach,
Przecież gdy tam pójdę będę chciała lśnić.
Racje masz że lepiej zostać sobą,
Lecz ubrana muszę być!
W błękit wysp przystrójcie mnie.
Ja na ścianie znajde Ci taki sam.
Motyw winnych pędów chce.
Namaluję bo w pamięci go mam.
Trochę różu jeszcze brak.
Ten kawałek wykorzystaj na szal.
I świecący jakiś znak,
Teraz możesz ruszać już na ten bal.
Czy chcesz ode mnie, cały wachlarz piór?
Z tą suknią stworzą elegancji wzór.
No i prawie wszystko już.
Kto nie ujrzy Cię niech będzie mu żal..
A na koniec bukiet róż.
Teraz napewno uda się..
Teraz napewno uda się..
Teraz napewno uda się ten bal...
Love is for PeasantsMiłością może się upajać byle kmiot,
Po co kłopoty z sercem mieć..?
To nie wygodne, oblewa Cię pot.
Ja Ci doradzę czego chcieć.
Zobacz Miła ma, czy koronę ma,
Na Takiego właśnie tylko leć..
W książkach które znam,
Ich autorzy piszą tam,
Że się sercem dzielić masz..
Szczęścia nie ma gdzie,
Naszyjniki mienią się,
Jest w miłości którą dasz,
To najdroższy klejnot nasz..
Król przeciw mej rodzinie knuł,
Chciał zniszczyć ją.
To było bardzo dawno już..
Więc krewni moi chcieli zabić go,
To często zdarza się, no cóż..
A On nas zesłał gdzieś,
Do świń na jakąś wieś..
Tym wbił rodzinie mojej w plecy nóż..
Uciekłam precz i to najlepszy pomysł był,
I o to co znów los mi dał,
Poznałam króla, co ledwo żył,
Bo w kiepskim stanie serce miał..
Był w niedzielę ślub,
W środę On był trup.
I tak się nasz związek byłym stał..
Pierwszemu z Królów wtedy się urodził syn,
Więc ja musiałam córkę miec..
I bardzo długo ćwiczyłam Ją w tym,
Jak księcia trzeba łapać w sieć..
Gdy pobiorą się, uszczęśliwią mnie..
Sprawię tak że z Króla będzie śmieć..
I tak mu powiem giń, sam teraz idź do świń..
Będzie tak jak chcę,
Odegram się..
hahaha...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz